Od premiery "Diablo III" minęły już ponad 2 tygodnie, a gra ciągle raczy użytkowników masą różnorodnych błędów. Blizzard zapewnia jakoby ciągle pracował nad poprawkami oraz wprowadzał usprawnienia serwerów. Niemal codziennie następują przerwy w dostawie usługi, jaką jest sama gra. Czy wydanie 200zł tylko po to, by obejrzeć ekran logowania jest sensownym rozwiązaniem?..
Wszystko zaczęło się od przeciążonych w dniu premiery serwerów oraz błędu 37, który obrósł w internecie w żywą legendę:
Następnie gra zaczęła raczyć nas dziesiątkami innych kwiatków, problemami z aktualizacją, nagłym wyrzucaniem z serwerów oraz męczącymi i licznymi lagami (jak na produkcję, która działa jeszcze na procesorach jednordzeniowych jest to nie lada wyczyn). Ciągłe przerwy techniczne, znikające przedmioty z domu aukcyjnego, masowe włamania - to wszystko powoduje, że gracze na całym świecie zaczynają mieć już dość całej sytuacji. Co ważne gra została zakupiona w całym dostępnym nakładzie liczącym ok 6,5 mln sztuk i najbliższa dostawa planowana jest dopiero na połowę czerwca. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami zabrakło również kluczy do wersji elektronicznych, co jest rzeczą wręcz niewyobrażalną. Jak wytłumaczyć taki popyt pomimo mnożących się na potęgę problemów? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, nie mniej jednak odnoszę wrażenie, że odbiorcy 1 partii "Diablo III" to króliki doświadczalne, pozwalające przygotować Zamieci zaplecze techniczne na zbliżającą się masową inwazję graczy z całego świata. Pozostaje jednak pytanie - dlaczego po 12 latach produkcji i dużym doświadczeniu płynącym z obsługi ogromnego MMO jakim jest "World of Warcraft", który ciągle chwali się liczbą abonentów na poziomie ok 10 mln, firma nie przygotowała się na boom nakręcony wywiadami, trailerami i szumnymi zapowiedziami? Było to w pełni do przewidzenia, że tytuł ten z racji gigantycznej popularności poprzedniczki, przyciągnie przed monitory bardzo dużą ilość potencjalnych nabywców.
Wobec zaistniałej sytuacji Koreańska Komisja Sprawiedliwego Handlu bada, czy Blizzard dopuścił się nieuczciwych praktyk, uniemożliwiając graczom zwrócenie "Diablo III" do sklepu w przypadku wadliwego działania gry. Podjęła ona wspomniane działania po licznych doniesieniach ze strony graczy, zawiedzionych jakością obsługi i trudnościami z dostępem do serwerów. W ręce urzędników Komisji Sprawiedliwego Handlu trafiły setki listów od graczy, domagających się wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Komisja ma zbadać, czy gra była sprzedawana na mocy nieuczciwej umowy licencyjnej, praktycznie uniemożliwiającej odzyskanie pieniędzy za produkt, który nie spełnia swojej funkcji. Zastanawia się również, czy jest zasadne obciążenie Blizzarda odpowiedzialnością za niewłaściwe przygotowanie do natężenia ruchu sieciowego
Powstała również petycja europejska w sprawie możliwości zwrotu najnowszego dziecka Blizzarda:
http://www.petitionbuzz.com/petitions/diablo3complaintCzekam cierpliwie na rozwój sytuacji, zwłaszcza w kontekście zbliżającej się 2 dostawy egzemplarzy Diabolo 3. Wszelkie newsy na ten temat zamieszczę w powyższym wpisie, a tym czasem do zobaczenia w świecie Sanktuarium (o ile dane nam będzie ponownie go ujrzeć).
0 komentarze:
Prześlij komentarz