Odrobina rozrywki
przeplatana osobistymi
wywodami nad rzeczami
wszelako interesującymi.





Odrobina rozrywki przeplatana osobistymi
wywodami nad rzeczami wszelako interes
ującymi

czwartek, 2 stycznia 2014

Osobiste refleksje cz.1 - system PEGI

Posted by Infi on 14:41

Wraz z dzisiejszym dniem rozpoczynam nowy cykl, który związany będzie z moimi osobistymi przemyśleniami na tematy rozmaite, a w szczególności traktować będzie o wielu aspektach rozrywki elektronicznej...











Większość graczy, którzy kupują gry (w szczególności pudełkowe) rozpoznaje PEGI (Pan European Game Information - Ogólnoeuropejski System Klasyfikacji) jako europejski system klasyfikacji wiekowej, mający na celu zapobieganie dostarczania nieodpowiednich treści zawartych w grach młodszym odbiorcom.
Klasyfikacja dokonywana jest w dwóch etapach. Pierwszy określa minimalny wiek, oznaczający dla kogo, pod względem wieku gra powinna być dostępna, natomiast drugi oznacza dany produkt maksymalnie siedmioma opisami, oznaczającymi m.in. nadmierną przemoc, dyskryminację, materiały erotyczne itd.


Należy również wspomnieć, że poza opakowaniem wspomniane oznaczenia widujemy dodatkowo przed rozpoczęciem samej gry na ekranach startowych. 

W teorii wszystko to wygląda bardzo rzetelnie, przemyślanie, ale czy rzeczywiście spełnia swoją rolę? Przede wszystkim należałoby zadać sobie 3 pytania:

- Czy klasyfikacja PEGI zawsze jest trafna?
- Czy jakakolwiek organizacja ma prawo decydować za nas o tym, w co będziemy grać?
- Czy system ten faktycznie działa?

    Co do pierwszego pytania - nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Z reguły klasyfikacji dokonują osoby, które mają odpowiednie predyspozycje do oceniania, ale z drugiej strony nie ma przecież ludzi nieomylnych. Dodatkowo na rynku pojawia się wielu producentów, którzy celowo usuwają kontrowersyjne elementy ze swoich produkcji (bądź też w jakiś inny sposób je ukrywają) by uzyskać jak najniższą klasyfikację PEGI. Przyczyna takiego postępowania jest oczywista - niższy wiek wymagany do zagrania w dany tytuł oznacza większą ilość potencjalnych nabywców.
     Drugie pytanie jest nieco ryzykowne. Oficjalnie każdy z nas ma pełne prawo decydowania o tytułach, w które chce zagrać (mowa oczywiście o osobach pełnoletnich). W praktyce wiele osób poniżej 18 roku życia znajduje rozmaite sposoby radzenia sobie z obowiązującymi ograniczeniami. Większość sklepów w Polsce nie zważa na to, co kupujemy byle to kupić - jeżeli nie ma zbytu, nie ma zysków - rzecz prosta do zrozumienia. Sam niejednokrotnie byłem świadkiem jak młodzi gracze zakupywali gry z klasyfikacją PEGI +18, a panie kasjerki nie spojrzawszy nawet na oznaczenia odbierały należność bez mrugnięcia okiem. Oczywiście zdarzają się chlubne wyjątki, ale i na to jest sposób - poproszenie kogoś pełnoletniego o zakup danej gry. Takie sytuacje poważnie kwestionują istnienie systemów oceniania gier.
    Jak już wynikło z powyższego tekstu - system ten działa tylko na papierze. Znajdą się oczywiście rodzice, którzy zwracają uwagę na oznaczenia wiekowe, ale większość chcąc zadowolić swoje pociechy ignoruje zalecenia. Dodatkowym aspektem jest nieznajomość samych oznaczeń. Kampania informacyjna jest prowadzona na zbyt małą skałę, przez co obecna sytuacja nie ulega zmianie.


Teraz zasadnicza kwestia - jakie są tego wszystkiego konsekwencje? Wielokrotnie słyszymy w mediach, jak to obarcza się przeróżne gry (wśród których prym wiedzie seria Grand Theft Auto - GTA) winą za śmiertelne zdarzenia z udziałem nastolatków. Rzekomy kontakt z grą, która emanuje agresją, erotyzmem i wulgarnymi treściami ma ogromny wpływ na psychikę młodych ludzi, co w konsekwencji wpływa na ich relacje z rówieśnikami i osobami trzecimi. Tylko czy w rzeczywistości to gry i system oznaczeń są powodem tych wszystkich wypadków? Uważam, że po części tak, gdyż wielu ludzi w młodym wieku nie ma jeszcze odpowiednio wykształconych poglądów na otoczenie, a gry jak wiadomo w jakimś stopniu kształtują naszą postawę i osobowość. Dlatego też każdy rodzic powinien zwracać uwagę na rekomendowany wiek danego tytułu. Z drugiej strony wspomniane tragedie nie są jedynie domeną ludzi młodych. System PEGI, w zasadzie nie ma żadnego wpływu na osoby pełnoletnie. Tutaj decyduje nasza osobista postawa i skłonność (bądź też jej brak) do nieświadomego akceptowania treści, które "przemycają" gry oraz odpowiednie ustosunkowanie się do tego. Każdy doświadczony gracz, mający już do czynienia z całą gamą tytułów o różnej klasyfikacji wiekowej, będzie wiedział czego się spodziewać i nie wpłynie to w żaden sposób na jego stan myślowy - ot kolejny tytuł zawierający część oklepanych i część nowych rozwiązań, który warto/nie warto ukończyć. Do takiej postawy musimy dążyć, gdyż daje nam ona pewną sferę bezpieczeństwa. Nowi gracze zawsze są w znacznie większym stopniu narażeni na treści, z którymi nie mieli do tej pory do czynienia, ale bez kontaktu z nimi nie wyrobią sobie odpowiedniego, zdystansowanego podejścia, które jest niezbędne do zachowania zdrowego rozsądku i chłodnej kalkulacji.

Tak więc reasumując - zwracajmy uwagę na oznaczenia zawarte na pudełkach, gdyż mają one za zadanie pomóc nam w wyborze, a nie stanowić jakiegokolwiek utrudnienia (w szczególności dotyczy to osób, które rzadko korzystają z elektronicznej formy rozrywki). Jeżeli mamy wątpliwości, zapytajmy sprzedawcę o dodatkowe informacje na temat danego tytułu. Starajmy się dawkować sobie aplikowanie nowych elementów, których to coraz nowsze wariacje wymyślają twórcy by zachęcić nas do kupowania ich produktów. Zdrowy rozsądek to podstawa!

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Zapraszam do komentowania.


------------------------ Warto poczytać ------------------------

0 komentarze:

Prześlij komentarz

  • RSS
  • Facebook - Fanpage
  • Pajacyk
  • YouTube
  • New Scientist
  • Getionary

Wyrocznia